Ali Baba i czterdziestu rozbójników w Warszawie

             Ich było czterdziestu z klas VII i VIII naszej szkoły podstawowej. A hersztów bandy aż czterech – p. dyr. Małgorzata Gajda, p. Iwona Cioch-Książek, p. Elżbieta Maroń oraz kierownik wycieczki, p. Tomasz Zygmunt.

            Czterdziestu rozbójników w dniach 14 – 16 września zwiedzało Warszawę. Nie rozrabiali, nie wywozili ze stolicy cennych skarbów, ale miejsca, które zwiedzili, zostaną jako cenna pamiątka w ich głowach.

                        Pierwszy dzień

  • Widok na Warszawę z tarasu widokowego znajdującego się na 30. piętrze Pałacu Kultury i Nauki zaciekawił nas, ukazując panoramę miasta ze 114 metrów wysokości.
  • Muzeum Powstania Warszawskiego wyciszyło grupę, prezentując historię miasta z 1944 r., ludzi, dla których hasło „Bóg – Honor – Ojczyzna” było święte.
  • Ostatnim punktem programu tego dnia był PGE Narodowy im. Kazimierza Górskiego. Zwiedzając stadion, mogliśmy nie tylko zasiąść na trybunach VIP-owskich, zobaczyć pamiątki z Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2012 r., na który to mundial stadion był budowany, ale także usiąść na miejscach zajmowanych w czasie zgrupować przez Lewandowskiego, Milika czy Piątka.

                        Drugi dzień (jednym zegarki pokazały trasę „tylko” 9-kilometrową, inni mieli zapisanych „aż” 10 kilometrów)

  • Łazienki Królewskie dla tych, którzy lubią odpoczynek na łonie przyrody, były prawdziwą ucztą królewską (jak u króla Stasia słynne obiady czwartkowe). Cytrusy, oliwki i wiele innych. Dla jednych atrakcją były spacerujące pawie, drudzy – ci mniej wybredni – ucieszyli oczy licznymi wiewiórkami, przeskakującymi z drzewa na drzewo.
  • Na Powązkach minutą ciszy uczciliśmy tych, którzy zginęli podczas II wojny światowej – zatrzymaliśmy się m. in. przy grobach Rudego, Alka i Zośki. Uczciliśmy pamięć wielu innych, których nazwiska dobrze kojarzyliśmy ze światem nauki, polityki, kultury czy sportu.
  • Na koniec dnia kolejny raz przyjęliśmy zaproszenie króla – zwiedziliśmy jego komnaty na Zamku Królewskim.

                        Trzeci dzień

  • Centrum Nauki Kopernik dla każdego przygotowało coś ciekawego – mogliśmy chociażby dowiedzieć się, jak wygląda przekrój sekwoi czy jakie uczucia towarzyszą człowiekowi na „łożu fakira”.
  • Pożegnaliśmy Warszawę, zwiedzając Muzeum Fryderyka Chopina. Tam na każdym kroku towarzyszyły nam etiudy, marsze i polonezy.

Warszawa da się lubić!